Kilka dni temu świat obiegła wieść pt. Noworoczne Postanowienia Marka Zuckerberga. Szef ekipy z Menlo Park zapowiada m.in. naprawę (o, zgrozo!) Facebooka. Parafrazując klasyka, jaki portal jest, każdy widzi. Nieraz irytuje i wkurza do granic możliwości, ale i tak wszyscy spędzają tam po kilka (nawet kilkanaście) godzin na dobę. O jego potencjale marketingowym i brandingowym nie trzeba wspominać nikomu, prawda? I właśnie na wszystkich wydawców, marketerów i przedsiębiorców padnie blady strach. Facebook rzeczywiście czekają kolosalne zmiany. A gdzie najlepiej majstrować? Oczywiście przy algorytmach i News Feedzie.
Ad Fontes, Facebooku (?)!
Twórca portalu – często ustami swoich współpracowników – już jakiś czas temu dawał do zrozumienia na wiele sposobów, że funkcjonowanie Facebooka zboczyło ze swego pierwotnego kursu i stało się areną dla twórców, marek i polityków. W zeszłym roku rozpoczęła się batalia o wiarygodność portalu – stopniowo z wyświetlanych treści mają zniknąć clickbaity i słabej jakości content. Wypowiedziano także wojnę tak szkodliwym społecznie zjawiskom, jak post-prawda czy fake news. Większość działań wiązać się będzie z większą kontrolą treści, by łatwiej było wykryć wszelkie naruszenia regulaminu.
Nawet jak na światowego hegemona to dużo. Ale Markowi to nie wystarcza. Wydaje się, że rok 2018 będzie powrotem do źródeł oraz idei, które przyświecały twórcom portalu. „Dawać ludziom siłę” – to jedno z haseł, które stoi u początków historii Facebooka. Siła tkwi we wspólnocie konkretnych ludzi, w trwałości ich relacji. Dlatego zapowiedziano zaimplementowanie w ciągu najbliższych miesięcy szeregu zmian, które będą sprzyjały tworzeniu i zacieśnianiu więzi między ludźmi. Obejmować one będą w głównej mierze News Feed i przekazywane nam treści.
Rodzina i przyjaciele to życiowe priorytety
Adam Mosseri, czyli Head of News Feed Facebooka, przypomniał dobitnie, że portal został stworzony po to, by zbliżać do siebie ludzi. Właśnie dlatego za jakiś czas, scrollując swojego wall’a wyświetli się zdecydowanie więcej treści naszych znajomych, rodziny i przyjaciół. Priorytetowo traktowane będą treści angażujące ludzi ze sobą, wytwarzające realne interakcje, a o pozycji w aktualnościach ma decydować liczba komentarzy i udostępnień. Jak dowiadujemy się z oficjalnego wideo, w przypadku nowo publikowanych materiałów zmodyfikowany algorytm ma przewidywać, czy konkretna treść ma szansę na zdobycie znaczącego zaangażowania odbiorców i na podstawie takiej analizy decydować o jego miejscu w News Feedzie.
Takie zapewnienia wpisują się w retorykę CEO Facebooka, z jaką mamy do czynienia od dłuższego czasu. Mark i jego ekipa chcą dbać o nasze samopoczucie i zdrowie psychiczne. Badania wykazały, że mogą się one poprawić wtedy, gdy użytkownicy wchodzą oni w interakcje z osobami, które są dla nich ważne. Czytanie tekstów i oglądanie video, a już na pewno bezcelowe marnotrawienie cennego czasu mogą wywołują zupełnie odwrotne skutki. Twórcy Facebooka świadomi są, że dzięki tym zmianom czas spędzony przez użytkowników na portalu może być realnie krótszy, wierząc jednocześnie, że będzie miało to pozytywny oddźwięk społeczny. Tylko czy sama wiara wystarczy?
Jak zmiany algorytmu mogą wpłynąć na Twój biznes?
Przedstawiciele serwisu nie ukrywają, że News Feed ma ograniczoną pojemność i przyznają, że zwiększając miejsce dla postów naszych znajomych, będzie mniej miejsca na treści ze stron firmowych. Użytkownicy nadal będą mieli możliwości ustawienia swoich preferencji wyświetlania. Chyba każdy już zna to legendarne See First, prawda?
Kto wie, może to wszystko zasłona dymna? Może to podprogowe działania zmuszające firmy do jeszcze większego zaangażowanie w płatne kampanie. Masz stronę i chcesz dotrzeć do klientów? Płać. Prosta filozofia. A co jeśli to zwyczajny skok na kasę pod przykrywką pięknych idei i wzniosłych celów?
Możliwości jest bez liku. Wystarczy po nie sięgnąć!
Jedno jest pewne – nie chcąc wypaść z socialmediowej gry już teraz musisz pomyśleć nad zmianą stylu Twojej komunikacji. Można pracować nad zasięgami organicznymi, leadami i konwersją, nie wydając milionów – choć wiadomo, że czasem sporo by ułatwiły. Rok 2018 to kolejny krok ku jeszcze bardziej spersonalizowanym i angażującym treściom. Priorytet w Aktualnościach będą miały posty zachęcające do konwersacji, szczególnie takie w których użytkownicy pytają o radę, proszą o rekomendacje oraz artykuły i filmy wywołujące intensywną dyskusję, które będą nosiły za sobą także wartość merytoryczną. Tak, tak – kłania się tu jakościowy content marketing.
W swoich działaniach znajdź także miejsce na transmisje live, gdyż to właśnie one wywołują aż sześć razy więcej interakcji niż zwykłe treści wideo.
Budowanie marki to tak naprawdę tworzenie silnie zaangażowanej wspólnoty. Dobrym rozwiązaniem będzie zatem utworzenie dedykowanej grupy dla Twoich klientów, sympatyków, potencjalnego audytorium. Facebook daje możliwości zintegrowania jej z firmowym fanpage’em, co pozwoli na swobodną administrację i moderowanie społecznością. To w takiej grupie jest przestrzeń na ekskluzywne materiały, ożywione debaty, może nawet na niewygodne pytania.
Messenger i boty to kolejna opcja, nad którą warto się zastanowić – zwłaszcza, jeśli prowadzisz biznes związany z obsługą klienta: patrz akapit o personalizacji komunikacji. Pomocny może okazać się schemat: „Skomentuj, a otrzymasz wiadomość”. Oczywiście odpowiednio i z umiarem stosowany – wszak lubimy być traktowani w szczególny, wyjątkowy sposób, a nie jak kolejny numer z listy czy rekord wyszukiwania. W tym celu warto zapoznać się z tym, co robi po godzinach Mateusz Czech z w ramach Marketim. Boty mogą zdziałać cuda!
Podsumowując,
Sky is the limit to mało powiedziane! Owszem, przyszłości nie jesteś w stanie przewidzieć. Ba – nawet nie wiesz, co przyniesie kolejny dzień. Możesz jednak przygotować się na jak najwięcej możliwych scenariuszy.
Możesz nie zgadzać się z działaniami Facebooka. Możesz bić internetową pianę. Możesz tracić czas na dywagacje i czczą gadaninę. Ale możesz też wziąć się w garść, zakasać rękawy i zastanowić się nad zmianami w Twoim biznesie. Możesz – tylko czy tak naprawdę ich chcesz? Jeśli tak, skontaktuj się z nami – wspólnie znajdziemy rozwiązania.