Fikcyjne konta na Facebooku

Facebook – kto go nie ma lub kto go nie miał? Bo chyba tak należałoby już dziś zapytać. Wiele osób odwróciło się od tego portalu. Nie chcą być inwigilowani i mają wiele innych powodów. Facebook stał się więc raczej doskonałym narzędziem marketingowym, aniżeli tylko portalem społecznościowym, jak było niegdyś jego założeniem.

Łamanie zasad

Istnieje pewna pokaźna grupa użytkowników, którzy lubują się w łamaniu zasad tego słynnego portalu. Mowa tu o tych, którzy zakładają kilka kont, dzięki czemu mogą być nieuchwytni. Portal Interia.pl podaje, że na Facebooku zarejestrowanych jest aż 83 miliony fikcyjnych kont. Są one zakładane także jako strony fanów. Stanowi to aż 9% ogółu.

Groźne oprogramowania

Wiele kont zakładanych jest tylko po to, aby stworzyć tzw. sztuczny tłum. Fikcyjna, nieistniejąca osoba klika w „lubię to” i dzięki temu firma czy sklep nagle otrzymuje całkiem sporą grupę odbiorców. Co ciekawe, takie praktyki są bardzo powszechnie stosowane i nie należą do drogich. Jest to oczywiście dość pracochłonne, dlatego w sieci pojawiły się też specjalne oprogramowania, które samodzielnie zakładają fikcyjne konta, bez jakiejkolwiek ingerencji fizycznego człowieka. Kradną zdjęcia oraz informacje z zasobu internetu, wysyłając je na fikcyjne konta, aby te wyglądały bardziej wiarygodnie. Następnie użytkownicy Facebooka otrzymują link z zaproszeniem, klikają w niego i gotowe.

Czy fikcyjne konta są groźne?

Facebook uspokaja, że fikcyjne konta nie są niebezpieczne. Czy jest tak jednak w istocie? Przecież mogą rozsyłać spam lub wirusy, a także podszywać się pod znane nam osoby i nie tylko wywrócić nasz osobisty profil poprzez np. niepochlebne komentarze, ale także rozsyłać np. informacje, które będą zagrażać naszej prywatności. Wydaje się więc, że Facebook, mimo zapewnień walki z tym procederem, nie potrafi zrobić nic skutecznego. Stąd warto być ostrożnym i może nieco ograniczyć swoje bytowanie w sieci, dzielenie się każdą chwilą życia z jakimiś cyber-odbiorcami.

Polecamy również