Jak sprawić, by dobre nawyki weszły Ci w krew?

Dlaczego dziś, na kilkadziesiąt dni przed końcem roku, poruszam ten temat? Ponieważ niedługo styczeń i pewnie już budujecie sobie w głowie plany dotyczące kształtowania i wcielania w życie prawidłowych nawyków. Póki co jednak jeszcze dość chętnie oddajemy się słodkiemu lenistwu lub wieczornemu zajadaniu słodyczy, bo przecież alarm na start nastawiliśmy dopiero na 1 stycznia. No tak to się nie da, Moi Drodzy!

Jak długo kształtuje się nawyk?

Znacie teorię, aczkolwiek to już raczej mit, że nawyk kształtuje się w ciągu 21 dni? Kto to w ogóle wymyślił i na jakiej podstawie? Otóż, twórcą tego pseudonaukowego założenia jest chirurg plastyczny Maxwell Maltz, który zauważył, że osoby po amputacjach kończyn potrzebują trzech tygodni, aby oswoić się ze swoimi nowymi członkami. Zostało to więc rozszerzone na wszystkie sfery naszego życia, jednakże nie jest to wcale takie proste. Inne badania donoszą, że średni czas opanowania jakiegoś nawyku to 66 dni, ale już wiadomo, że wszystko będzie zależeć zarówno od człowieka i jego predyspozycji do zmian, jak i samego wysiłku, jaki podejmujemy. Łatwiej będzie się nam bowiem przyzwyczaić do zażywania o poranku tabletki magnezu, aniżeli do codziennego biegania.

Zrób dobry plan

Na początku nie staraj się porywać z motyką na słońce. Wykonaj bardzo precyzyjny plan wcielania w życie określonego nawyku. Weźmy pod lupę samodzielną naukę języka. Podziel pracę na etapy. Przygotuj kilka zadań, jakie masz wykonać pierwszego tygodnia, np. zapamiętanie 2 słówek dziennie. Po 7 dniach zwiększ tę liczbę do 3 dziennie, a później do 4 i 5. Twój plastyczny i nieustannie chętny do pracy mózg będzie się wprost proporcjonalnie rozwijał, ty nie stracisz energii do działania i co najważniejsze, będziesz na bieżąco kontrolować efekty, bo takie na pewno będą!

Nie walcz z negatywnymi nawykami, ale zaangażuj je!

Zgodnie z tym, co mówią specjaliści, zlikwidowanie starego, często niesatysfakcjonującego nas nawyku, jest bardzo trudne do zrobienia. Zamiast tracić na to mnóstwo energii, wystarczy, że na jego bazie będziemy budować coś nowego. Nie potrafisz sobie odmówić ulubionego serialu? To nic, kup rower stacjonarny i w czasie jego emisji zacznij na nim trenować. Nie chcesz sprzątać co sobotę i trudno ci się do tego zmobilizować? Nie ma kłopotu, przypomnij sobie o swojej niechęci do tego przykrego obowiązku i zacznij wszystko odkładać na miejsce, jak tylko wpadnie ci to na myśl.

Nagradzaj się

Wiecznie zapominamy o najważniejszym – a mianowicie o tym, żeby mieć do siebie wiele czułości, współczucia, wyrozumiałości. Traktujmy się jak małe dzieci, które po prostu zasłużyły na nagrodę po ciężkiej pracy. Te nagrody też sobie zaplanuj i włącz je w grafik! Nie możesz ciągle tyrać, dlatego po 5-7 dniach doskonale wykonanego planu dotyczącego np. porannego biegania – nagrodź się ulubionym filmem, który obejrzysz w wełnianych skarpetkach i pod ciepłą kołdrą. Wyrzeczenia to zawsze utrata czegoś przyjemnego i szybko zbuntujemy się tylko tracąc, dlatego traktujmy siebie dobrze.

Polecamy również